Muzyka

niedziela, 7 czerwca 2015

Rożdział 8

                                            *Marcelina* 

Podjechałam pod dom samochodem i zauważyłam w oknie Jamesa, uśmiechnęłam  się i poszłam w stronę drzwi. Po wejściu do domu usłyszałam 
-Hejka Marcelina- powiedział James 
-Hej James- powiedziałam i poszłam na górę do siebie. Po 20 minutach postanowiłam iść pobiegać przebrałam się w to :

Wzięłam telefon, słuchawki i zeszłam na dól. Wstąpiłam jeszcze do kuchni po butelkę wody i wyszłam z domu. Po godzinie byłam zmęczona, więc wróciłam do domu a po drodze zadzwonili do mnie znajomi i spytali czy wyjdę z nimi do klubu. Zgodziłam się i zaczęłam szybko wracać do domu bo, miałam mało czasu na naszykowanie się. Weszłam do domu i nie zwracając uwagi na chłopaków poszłam na górę. Podeszłam do szafy wziąć czystą bieliznę i wybrałam ciuchy. Po wyjściu z pod prysznicu ubrałam się w to : 
Zaczęłam myc zęby i usłyszałam że ktoś zadzwonił do drzwi a po chwili usłyszałam głos Maćka, mojego kolegi a może przyjaciela. Wzięłam torebkę gdzie miałam pieniądze i telefon i zeszłam na dół.                                                                                                                                                             -Hejka Marcelina - powiedzieli razem 
-Siemka-powiedziałam sięgając po kurtkę. A po chwili wyszliśmy z domu. 
Po 20 minutach dotarliśmy do klubu, juz po wejściu bylo czuc zapach alkoholu i papierosów, nie przywykłam do czegoś takiego bo nie bywam zbyt często w klubach. Podeszliśmy do baru i kazdy z nas zamowil po drinku.
-To za co pijemy ? - spytał Mark
-Moze za sukces naszej kochanej Marc - odpowiedziala Adrienne
-A jaki to sukces ? - spytała Edith
-Takie, ze Marc będzie modelka w Victorii Secrets's - powiedział Victor
-Oo to Twoje zdrowie - powiedziała Edith i kazdy wzial lyka napoju 
-Dziękuje, a co tam u was slychac ? Dawno się nie widzieliśmy - powiedziałam
-A no nic ciekawego tak jak u Ciebie, szkola - dom, dom - znajomi i tak w kolo - powiedziała Adrienne
-U mnie to samo - powiedziała Adrienne a reszta potwierdziła
Dwie godziny pozniej juz kazdy byl wstawiony oprócz mnie, wcześniej tanczylismy, bawiliśmy się dopóki się nie upili. Byla juz 23 wiec postanowiłam ze wroce do domu, znajomych nie mogłam znalezc oprócz Marka który spal na blacie. Wyszłam przed klub i zadzwoniłam po taksowke. W oczekiwaniu zobaczyłam kilku fotoreporterow którzy stali po drugiej stronie i żywo o czymś dyskutowali do momentu az nie zobaczyli mnie. Wtedy ruszyli w moja stronę, a ja nie wiedziałam co mam robic ale uratowała mnie taksówka która podjechała. Wsiadłam szybko, podałam kierowcy adres i ruszyliśmy w kierunku mojego domu. W samochodzie zdjelam buty bo mnie nogi bolały i oparłam glowe o zaglowek ale gdy poczułam ze usypiam szybko się wyprostowałam.Gdy dojechałam do domu zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam. Po wejściu do domu stwierdziłam że chłopaków nie ma a na stole leżała kartka "Wyszliśmy do klubu będziemy późno. James ". Odłożyłam kartkę i usiadłam na kanapę  a po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi , i spojrzałam na zegarek była 24. 
Kto to o tej porze chodzi po domach. I poszłam otworzyć. Przede mną moja kolezanka ze szkoly
-Hej -Powiedziała z uśmiechem 
- Hej ? - Opowiedziałam zdziwiona 
- Nie wpuscisz mnie - Zapytała i rzucilysmy sie sobie w ramiona
- Tak, jasne wejdz - powiedzialam i weszłyśmy razem do domu. 
- Proszę siadaj, chcesz coś do picia ? - spytałam 
- Poproszę - odpowiedziała z uśmiechem. Wyjęłam z lodówki wino a z szawki wzięłam kieliszki i udałam się do salonu. Usiadłam obok i wlałam nam wina 
- Co tam u ciebie? - Powiedziała
- A spoko właśnie wróciłam z klubu ze znajomymi - Po wy powiedzeniu tych słów wzięłam łyka wina.
-A to musiało być fajnie- powiedziała z uśmiechem 
- Ogólnie to tak ale dopóki się nie upili, potem juz nie było z kim się bawić.- Uśmiechnęłam się i obie wzięłyśmy po łyku wina.  A po chwili zobaczyłam że obie nie mamy już nic w kieliszkach. Wzięłam butelkę wina do ręki i wlałam nam do kieliszków.
-Boze tak dawno sie nie widzialysmy, ze pewnie duzo sie zmienilo u Ciebie. Nie odzywasz sie, nie piszesz - powiedziala
-A no wiesz duzo sie dzieje, zaczelam prace w Victorii Secret's - powiedzialam i zobaczylam jak Claudia wypluwa wino z ust
-Matko przepraszam Cie ale zaskoczylas mnie - powiedziala i zaczela wino wycierac ze stolu
-Nic sie nie stalo - odpowiedziałam i obie sie zasmialysmy 
- O to faktycznie duzo sie wydarzylo, ale nie dziwie sie ze nic nie wiem skoro nie widzialysmy sie okolo miesiaca - powiedziala
-No jakos tak wyszlo - powiedzialam
-To moze mi cos opowiesz o tym ? - zapytala
-Z checia ale dzis nie mam juz sily, wiec moze jutro wyskoczymy na jakas kawe i Ci wszystko opowiem ? - spytałam i otrzymałam odpowiedź w postaci kiwnięcia głową 
                                                                            "10 minut później "  
Byłyśmy już troche wstawione i świetnie nam się gadało. Czułyśmy sie tak jakby nie bylo tej przerwy i codziennie się widziały. Po chwili włączyłam muzykę i zaczylyśmy tanczyc i nawet nie zauważyłyśmy kiedy chłopaki weszli. 
- Siema chłopaki- krzyknęłam a oni stanęli jak wryci
-No cześć, nie wiedzieliśmy że ktoś jest u Ciebie o tej porze, myśleliśmy że w klubie jesteś - powiedział James-. Oni byli trzeźwi. Zauważyłam że Connor przygląda się Claudii.
-Śpiaca jestem - powiedziała Claudia i zięwnęła w tym samym momencie a ja za nią
-U mnie w pokoju jest wolny materac - powiedziałam i poczułam wzrok chłopaków na sobie
-A u mnie wolna połówka łóżka - powiedział Connor
-A ja gdzie mam spać ? - spytał Brad
-Może u swojej dziewczyny ? - powiedziałam 
-Uuu - powiedzieli chłopaki
-Dobra Marc to chodź spać - powiedziała Claudia i obie poszłyśmy na górę
Po wejściu do pokoju najpierw poszła Claudia do łazienki i po 15 minutach wyszła owinięta w ręcznik.
-Dasz mi coś do spania ? - spytała a ja kiwnęłam głową i poszłam do garderoby. Po 5 minutach szukania wyszłam i dałam Claudii piżame. Ona z powrotem zniknęła w łazience i po chwili wyszła ubrana w to :
Położyła się na materac i zauważyłam że już po 5 minutach zasnęła, ale jeszcze przed tym powiedziała mi dobranoc. Po niej ja weszłam do łazienki, wzięłam prysznic, zmyłam makijaż, związałam włosy i ubrana w to :
Poszłam do łóżka, zgasiłam lampkę i odpłynęłam w krainę słodkich snów. 
                                                                 "Brad" 
Po wyjściu Marceliny do klubu my z chlopakami  także postanowilismy gdzieś wyjśc. Wyszykowaliśmy sie i wyszlismy do klubu, oczywiście po wejściu do klubu od razu napadli nas fani. Rozdawalismy autografy chyba z 10 minut a potem zrobilismy z naszymi fanami sobie fotke i od razu wstawiliśmy na portal społecznościowy. Potem poszliśmy sie bawić, po 5 minutach James jak zwykle zaczął swój podryw. Ale po 5 godzinach zabawy wszyscy stwierzilismy że juz pójdziemy do domu. 
                                                                     "SZEŚĆ GODZIN PÓŹNIEJ " 
Po powrocie domu zastaliśmy w salonie Marceline z jakąś dzieczyną. 
-Siemka chłopaki - krzykneła Marcelina  
- No cześć, nie wiedzieliśmy że ktoś jest u Ciebie o tej porze, myśleliśmy że w klubie jesteś - powiedział James. 
- Śpiąca jestem -Po chwili koleżanka Marceliny powiedziała. 
- U mnie w pokoju jest wolny materac- powiedziała Marc a my wszyscy się na nią spojrzeliśmy. 
-A u mnie wolna połówka łóżka - powiedział Connor  
-A gdzie ja mam spać - Zapytałem 
- Może u swojej dziewczyny ? - Powiedziała Marcelina. 
- Uuu - powiedzieli chłopaki 
- Dobra Marc to chodż pójdziemy spać - powiedziała Claudia. No i poszły na górę, a my usiedliśmy na kanapie i zapadła cisza którą przerwałem. 
- Ale tak na serio to gdzie ja mam spać ? - Zapytałem 
- No nie mam pojęcia - powiedział James 
- Może na kanapie - Zaproponował Tristan 
- Masz rację raczej nie zostało mi nic innego - Ale po chwili stwierdziłem że chciałbym pójśc do naszego domu żeby nie przeszkadzać. 
- A wiecie co chłopaki ? - Zapytałem 
- No co ? - Zapytał Connor 
- Pójdę do naszego domu, dawno tam nikogo nie było. - Powiedziałem z uśmiechem a po chwili dodałem 
- A z reszta Marcelina nie chce żebym tu był jestem na mnie wściekła - powiedziałem z lekkim uśmieszkiem. 
- No jak tam sobie chcesz - Powiedział Tristan 
- No to ja lecę, miłej nocy - powiedziałem i już chciałem wychodzic z domu kiedy usłyszałem
- A jak Marcelina zapyta gdzie jesteś to co mamy powiedziec ? - Zapytał Connor 
- Uwierz mi że nie zapyta - powiedziałem 
Po wejściu do domu zapaliłem światło i poszłem na góre po koc i pidżame. A po chwili byłem gotowy do snu. Z początku nie mogłem zasnąc bo myślałem o Marcelinie, ale po chwili zasnąłem. 
                                                                       "Ranek"
Obudził mnie dzwonek do drzwi spojrzałem na zegarek było po 12. 
-Kto tam ? - Zapytałem wstając z łóżka.
- To ja Marcelina - odpowiedziała 
Jezu Marcelina a ja taki nie ogarnięty. 
- Juz otwieram - powiedziałem 
- Hejka - powiedziała Marc 
- Hej ? - Powiedziałem nie kryjąc ździwienia 
- Obudziłam cie - zapytała 
- Nie nic się nie stało może wejdziesz - Zapytałem 
- Jasne jeśli mogę ? - odpowiedziała 
I oboje weszliśmy do domu a przez chwile myślałam że śnię. Nie mogłem sie na nia napatrzeć. 
- Cos nie tak ? - Zapytała a ja nadal byłem zamyślony. 
- Halo królewiczu, mówię do ciebie. - powiedziała z uśmiechem 
-A tak ? - Zapytałem 
- Nie, nic ładnie tu macie ale nadal nie wiem dlaczego nie spałeś u mnie ? - zapytała. A ja nie wiedziałem co odpowiedzieć. 
- Wiem że nie chciałaś żebym tam był - powiedziałem smutnym głosem 
- nie no nieprawda a dlaczego miałam nie chcieć  - zapytała z uśmiechem 
- Bo jesteś na mnie wkurzona i wcale ci sie nie dziwie. Ale ja naprawde dawno chciałem z nia zerwać. - Zacząłem się tłumaczyć 
- Ale spoko nie musisz mi sie tłumaczyć nie byliśmy przeciez parą no nie ? a tak po za tym od dawna nie jestem na ciebie zła tylko udawała. Na ciebie się nie da gniewac dlatego tu przyszłam. - mówiła z uśmiechem. A ja nadal nie mogłem w to uwierzyc.



Po dosc dlugiej nieobecnosci pojawia sie rozdzial, krotki ale to tak na powrot. Strasznie duzo spraw mialam ja jak i zarowno moja siostra. Pod rozdzialem 7 nie pojawil sie ani jeden komentarz :( Prosimy aby osoby czytajace tego bloga napisaly w komentarzach czy chca abysmy go zaczely pisac regularnie. Przepraszamy Was bardzo serdecznie i czekamy. Dobrej nocy zyczymy ;)

1 komentarz: