*Marcelina*
Po powrocie na dół zobaczyłam Jamesa rozłożonego na fotelu, Tristana z Connorem na dywanie, a Brad siedział oparty o kanapę.
-A to na kanapie nie ma miejsca ? - spytałam
-Kanapę zostawiliśmy dla Ciebie - powiedział Connor
-Oh, dziękuje - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Podeszłam do kanapy i się na niej położyłam. Zaczęliśmy oglądać film i po jakichś 40 minutach zobaczyłam, że wszyscy oprócz mnie i Brada śpią.
-Idziemy do ogrodu ? -spytał Brad
- Możemy iść - powiedziałam i jeszcze przed wyjściem ponakrywałam chłopaków kocami, a Brad wyłączył telewizor. Po wyjściu na ogród skierowaliśmy się na bujawkę taką dużą. Usiedliśmy na niej i zaczęliśmy rozmawiać.
-Jak się czujesz ? - spytał Brad
-Bywało lepiej - odpowiedziałam
-Tylko tyle ? - spytał ze zdziwieniem
-Brad nie chce się nad sobą użalać, więc myślę że taka odpowiedź wystarczy - powiedziałam
-Ja po prostu chcę wiedzieć jak się czujesz, więc ja będę zadawał pytania, a Ty będziesz na nie odpowiadała w więcej niż 3 słowach, ok ? - spytał
-No dobra - powiedziałam
-Boli Cię brzuch ? - spytał
-Tak, boli mnie od rana - odpowiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam
-A coś oprócz brzucha Cię boli ? - spytał
-Hm, nie, zawsze mnie najbardziej brzuch boli - odpowiedziałam mu
-Powiesz mi dlaczego tak strasznie przechodzisz miesiączkę ? - spytał
-Trudno mi to wytłumaczyć. Każda kobieta przechodzi to mniej lub bardziej boleśnie, ja należę do drugiego typu - powiedziałam
-A dlaczego ? - znowu zadał pytania
-Jakiś Ty ciekawski, nie możesz w internecie o tym poczytać ? - teraz to ja zadałam pytanie
-Nie, bo w internecie mogą być kłamstwa, a skoro już mam obok siebie kobietę to od niej mogę się dowiedzieć - powiedziała z uśmiechem
-No okey, niech Ci będzie. W podstawówce było kilka wyborów miss tak jak w gimnazjum i żeby wziąć w nich udział musiałam zgubić kilka kilogramów, więc mama zapisała mnie na zajęcia, ułożyła dietę z dietetykiem i wszystko było fajnie do czasu gdy dostałam miesiączkę, to było w 5 klasie. Do 2 klasy gimnazjum miałam obfite miesiączki, boleśnie je przechodziłam ale dawałam radę. Gdy przeprowadziłam się do Londynu moja figura była okropna w porównaniu do dziewczyn z mojej klasy i zaczęłam się bardziej odchudzać co skutkowało bardziej obfitą miesiączką i większymi bólami brzucha. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły dla utalentowanych - ja to tak nazywam, osiągnęłam figurę, która mi się podobała, czyli taka jak teraz. Podczas miesiączki z mojego organizmu ubywa bardzo dużo krwi, a ja mało jem, żeby nie przytyć. Przez to że mało jem mój organizm nie produkuje potrzebnych rzeczy, więc nie ma jak się utrzymać. Dlatego gdy nadchodzi ten czas to zawsze jestem pod opieką kogoś, nie wolno mi się przemęczać, bo kończy się to szpitalem. Kilka już takich przypadków było ,więc dlatego jeszcze przez 2-3 dni jesteście na mnie skazani no chyba, że tata znajdzie kogoś innego. Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam ? - spytałam
-Nie no coś Ty, nie wiedziałem, że ten wasz czas przeżywacie tak - powiedział
-Nie każda kobieta tak to przeżywa, na przykład po mojej mamie nie poznasz ze ma okres przechodzi go tak łatwo, że jej zazdroszczę - powiedziałam
-To muszę trochę dodać Ci kilogramów - powiedział Brad z uśmiechem
-O nie, co to to nie - powiedziałam
Po chwili usłyszeliśmy hałas dobiegający z salonu. Skierowaliśmy się z Bradem w stronę hałasu i zobaczyliśmy Connora zawiniętego w koc a na nim siedzącego Jamesa i Tristana który ze śmiechu leżał pod stołem. Gdy nas zobaczyli James od razu wstał, Tristan chciał wyjść z pod stołu i uderzył się w głowę a Connor próbował się wyplątać z koca ale po dwóch nieudanych próbach powiedział do Jamesa
-Może pomożesz mi z tego wyjść ? - spytał ze śmiechem
I po tych słowach James odwinął Connora z koca.
-Wytłumaczycie nam co tu się działo ? - spytał Brad
-No bo przysnęliśmy sobie i jak się obudziliśmy to was nie było, bo byliście w ogrodzie i gadaliście sobie, więc nie chcieliśmy wam przeszkadzać i chcieliśmy się pobawić - powiedział James
-A no spoko - powiedział Brad
-Chłopaki jest już 17, więc może już pójdziemy ? - spytał Tristan
-A może zostaniecie na noc ? - spytałam a oni spojrzeli na mnie
-Ale jak to ? - spytał Connor
-No normalnie, bo rodzice wracają jutro albo pojutrze dopiero i nie chce być sama, bo umrę z nudów i jak nie zostaniecie to będziecie mnie mieli na sumieniu - powiedziałam
-Chłopaki chyba nie chcemy mieć na sumieniu Marceliny ? - powiedział Tristan
-No nie, więc zostaniemy - odezwał się James
-A gdzie będziemy spać ? - spytał Connor
-Na górze są 3 pokoje gościnne i sypialnia rodziców, ale ten pokój odpada, bo rodzice nie lubią gdy ktoś przebywa w ich pokoju jak ich nie ma - powiedziałam
-To jeden z nas śpi w salonie - powiedział Brad
-Nie, w jednym z pokoi gościnnych w szafie jest materac, więc napompujemy go i jeden z was się na nim prześpi, jest wygodny, więc zdecydujcie który na nim śpi - powiedziałam i poprawiłam poduszki na kanapie w salonie
-To ja mogę na nim spać - powiedział Connor
-Okey, a w którym pokoju chcesz spać ? - spytałam
-A to w salonie nie będę spał ? - spytał zdziwiony Connor
-Nie, do wyboru masz mój pokój albo któryś z gościnnych - powiedziałam
-To wybieram Twój - powiedział i się wyszczerzył
-To chodźmy, zobaczymy gdzie jest ten materac - powiedziałam i skierowaliśmy się wszyscy na górę
Po poszukiwaniach materaca znaleźliśmy go w trzecim pokoju gościnnym, w którym na krótki czas zamieszka Tristan. Chłopaki poszli go napompować, a ja zadzwoniłam do rodziców. Po 10 minutowej rozmowie z rodzicami zeszłam do chłopaków na dół. Materac był napompowany a oni leżeli na podłodze i ciężko oddychali.
-Co was tak zmęczyło ? - spytałam
-Pompowanie tego, prawie płuca wyplułem - powiedział Connor
-Ale chłopaki wiecie, że obok niego w szafie leżała pompka ? - spytałam ze śmiechem
-Teraz już tak - odpowiedzieli chórem mi
-Co chcecie na kolacje ? - spytałam
-A Ty co byś zjadła ? - spytał Brad
-Kanapki, na nic szczególnego nie mam ochoty - powiedziałam
-To my Ci zrobimy, a Ty pooglądaj telewizję - powiedział Brad, który podszedł do mnie, złapał mnie za rękę i zaprowadził na kanapę, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
-Kłócić się nie będę, bo macie przewagę - powiedziałam, a oni się wyszczerzyli i poszli do kuchni.
Włączyłam telewizor, ale nie mogłam się skupić na tym co się w nim działo, bo zaczęłam myśleć o Bradzie. Ma takie piękne, brązowe oczy, cudowny uśmiech, delikatne dłonie, boskie perfumy. Odkąd pojawił się w moim życiu nie mogę przestać o nim myśleć, gdy zamykam oczy widzę Jego uśmiechniętą twarz. Zapomniałam o Jego różowych ustach, które aż się proszą, żeby je pocałować, ale mogę tylko o tym pomarzyć. Jest idealny. Pierwszy raz od długiego czasu poczułam coś do chłopaka i to takiego, którego znam krótko. Tylko co ja do Niego czuję ? Miłość ? Zauroczyłam się ? Sama nie wiem. Gdy sobie tak myślałam to usłyszałam, że chłopaki wchodzą do salonu. Na stoliku postawili dwa talerze z kanapkami i herbaty. Zaczęliśmy je jeść w ciszy. Po zjedzeniu James zaproponował, że pomyje po kolacji na co przytaknęliśmy.
-My musimy iść po ubrania itd. - powiedział Tristan
-Chłopaki, bo rodzice wracają dopiero za 4 dni, przedłużyło im się i czy moglibyście zamieszkać na te 4 dni ze mną ? Rodzice się zgodzili - powiedziałam i popatrzyłam na nich a oni na siebie
-W sumie to i tak nie mamy żadnych planów, więc możemy z Tobą zamieszkać skoro tak bardzo nalegasz - powiedział Brad
-Dziękuje wam bardzoo, bez was bym się zanudziła chyba na śmierć - powiedziałam
-To my idziemy się spakować na te kilka dni, za jakieś 30 minut lub godzinę wrócimy - powiedział James
-To ja w tym czasie powlekę pościel w waszych tymczasowych pokojach i materac przyszykuję - powiedziałam
Po tych słowach chłopaki poszli do siebie, a ja skierowałam się na górę. Najpierw poszłam do pokoju w którym miał zamieszkać James. Pościeliłam mu brązowym prześcieradłem, a pościel dałam taką :
Później skierowałam się do drugiego pokoju, w którym miał spać Brad. Prześcieradło i pościel były prawie takiego samego koloru :
-Oh, dziękuje - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Podeszłam do kanapy i się na niej położyłam. Zaczęliśmy oglądać film i po jakichś 40 minutach zobaczyłam, że wszyscy oprócz mnie i Brada śpią.
-Idziemy do ogrodu ? -spytał Brad
- Możemy iść - powiedziałam i jeszcze przed wyjściem ponakrywałam chłopaków kocami, a Brad wyłączył telewizor. Po wyjściu na ogród skierowaliśmy się na bujawkę taką dużą. Usiedliśmy na niej i zaczęliśmy rozmawiać.
-Jak się czujesz ? - spytał Brad
-Bywało lepiej - odpowiedziałam
-Tylko tyle ? - spytał ze zdziwieniem
-Brad nie chce się nad sobą użalać, więc myślę że taka odpowiedź wystarczy - powiedziałam
-Ja po prostu chcę wiedzieć jak się czujesz, więc ja będę zadawał pytania, a Ty będziesz na nie odpowiadała w więcej niż 3 słowach, ok ? - spytał
-No dobra - powiedziałam
-Boli Cię brzuch ? - spytał
-Tak, boli mnie od rana - odpowiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam
-A coś oprócz brzucha Cię boli ? - spytał
-Hm, nie, zawsze mnie najbardziej brzuch boli - odpowiedziałam mu
-Powiesz mi dlaczego tak strasznie przechodzisz miesiączkę ? - spytał
-Trudno mi to wytłumaczyć. Każda kobieta przechodzi to mniej lub bardziej boleśnie, ja należę do drugiego typu - powiedziałam
-A dlaczego ? - znowu zadał pytania
-Jakiś Ty ciekawski, nie możesz w internecie o tym poczytać ? - teraz to ja zadałam pytanie
-Nie, bo w internecie mogą być kłamstwa, a skoro już mam obok siebie kobietę to od niej mogę się dowiedzieć - powiedziała z uśmiechem
-No okey, niech Ci będzie. W podstawówce było kilka wyborów miss tak jak w gimnazjum i żeby wziąć w nich udział musiałam zgubić kilka kilogramów, więc mama zapisała mnie na zajęcia, ułożyła dietę z dietetykiem i wszystko było fajnie do czasu gdy dostałam miesiączkę, to było w 5 klasie. Do 2 klasy gimnazjum miałam obfite miesiączki, boleśnie je przechodziłam ale dawałam radę. Gdy przeprowadziłam się do Londynu moja figura była okropna w porównaniu do dziewczyn z mojej klasy i zaczęłam się bardziej odchudzać co skutkowało bardziej obfitą miesiączką i większymi bólami brzucha. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły dla utalentowanych - ja to tak nazywam, osiągnęłam figurę, która mi się podobała, czyli taka jak teraz. Podczas miesiączki z mojego organizmu ubywa bardzo dużo krwi, a ja mało jem, żeby nie przytyć. Przez to że mało jem mój organizm nie produkuje potrzebnych rzeczy, więc nie ma jak się utrzymać. Dlatego gdy nadchodzi ten czas to zawsze jestem pod opieką kogoś, nie wolno mi się przemęczać, bo kończy się to szpitalem. Kilka już takich przypadków było ,więc dlatego jeszcze przez 2-3 dni jesteście na mnie skazani no chyba, że tata znajdzie kogoś innego. Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam ? - spytałam
-Nie no coś Ty, nie wiedziałem, że ten wasz czas przeżywacie tak - powiedział
-Nie każda kobieta tak to przeżywa, na przykład po mojej mamie nie poznasz ze ma okres przechodzi go tak łatwo, że jej zazdroszczę - powiedziałam
-To muszę trochę dodać Ci kilogramów - powiedział Brad z uśmiechem
-O nie, co to to nie - powiedziałam
Po chwili usłyszeliśmy hałas dobiegający z salonu. Skierowaliśmy się z Bradem w stronę hałasu i zobaczyliśmy Connora zawiniętego w koc a na nim siedzącego Jamesa i Tristana który ze śmiechu leżał pod stołem. Gdy nas zobaczyli James od razu wstał, Tristan chciał wyjść z pod stołu i uderzył się w głowę a Connor próbował się wyplątać z koca ale po dwóch nieudanych próbach powiedział do Jamesa
-Może pomożesz mi z tego wyjść ? - spytał ze śmiechem
I po tych słowach James odwinął Connora z koca.
-Wytłumaczycie nam co tu się działo ? - spytał Brad
-No bo przysnęliśmy sobie i jak się obudziliśmy to was nie było, bo byliście w ogrodzie i gadaliście sobie, więc nie chcieliśmy wam przeszkadzać i chcieliśmy się pobawić - powiedział James
-A no spoko - powiedział Brad
-Chłopaki jest już 17, więc może już pójdziemy ? - spytał Tristan
-A może zostaniecie na noc ? - spytałam a oni spojrzeli na mnie
-Ale jak to ? - spytał Connor
-No normalnie, bo rodzice wracają jutro albo pojutrze dopiero i nie chce być sama, bo umrę z nudów i jak nie zostaniecie to będziecie mnie mieli na sumieniu - powiedziałam
-Chłopaki chyba nie chcemy mieć na sumieniu Marceliny ? - powiedział Tristan
-No nie, więc zostaniemy - odezwał się James
-A gdzie będziemy spać ? - spytał Connor
-Na górze są 3 pokoje gościnne i sypialnia rodziców, ale ten pokój odpada, bo rodzice nie lubią gdy ktoś przebywa w ich pokoju jak ich nie ma - powiedziałam
-To jeden z nas śpi w salonie - powiedział Brad
-Nie, w jednym z pokoi gościnnych w szafie jest materac, więc napompujemy go i jeden z was się na nim prześpi, jest wygodny, więc zdecydujcie który na nim śpi - powiedziałam i poprawiłam poduszki na kanapie w salonie
-To ja mogę na nim spać - powiedział Connor
-Okey, a w którym pokoju chcesz spać ? - spytałam
-A to w salonie nie będę spał ? - spytał zdziwiony Connor
-Nie, do wyboru masz mój pokój albo któryś z gościnnych - powiedziałam
-To wybieram Twój - powiedział i się wyszczerzył
-To chodźmy, zobaczymy gdzie jest ten materac - powiedziałam i skierowaliśmy się wszyscy na górę
Po poszukiwaniach materaca znaleźliśmy go w trzecim pokoju gościnnym, w którym na krótki czas zamieszka Tristan. Chłopaki poszli go napompować, a ja zadzwoniłam do rodziców. Po 10 minutowej rozmowie z rodzicami zeszłam do chłopaków na dół. Materac był napompowany a oni leżeli na podłodze i ciężko oddychali.
-Co was tak zmęczyło ? - spytałam
-Pompowanie tego, prawie płuca wyplułem - powiedział Connor
-Ale chłopaki wiecie, że obok niego w szafie leżała pompka ? - spytałam ze śmiechem
-Teraz już tak - odpowiedzieli chórem mi
-Co chcecie na kolacje ? - spytałam
-A Ty co byś zjadła ? - spytał Brad
-Kanapki, na nic szczególnego nie mam ochoty - powiedziałam
-To my Ci zrobimy, a Ty pooglądaj telewizję - powiedział Brad, który podszedł do mnie, złapał mnie za rękę i zaprowadził na kanapę, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
-Kłócić się nie będę, bo macie przewagę - powiedziałam, a oni się wyszczerzyli i poszli do kuchni.
Włączyłam telewizor, ale nie mogłam się skupić na tym co się w nim działo, bo zaczęłam myśleć o Bradzie. Ma takie piękne, brązowe oczy, cudowny uśmiech, delikatne dłonie, boskie perfumy. Odkąd pojawił się w moim życiu nie mogę przestać o nim myśleć, gdy zamykam oczy widzę Jego uśmiechniętą twarz. Zapomniałam o Jego różowych ustach, które aż się proszą, żeby je pocałować, ale mogę tylko o tym pomarzyć. Jest idealny. Pierwszy raz od długiego czasu poczułam coś do chłopaka i to takiego, którego znam krótko. Tylko co ja do Niego czuję ? Miłość ? Zauroczyłam się ? Sama nie wiem. Gdy sobie tak myślałam to usłyszałam, że chłopaki wchodzą do salonu. Na stoliku postawili dwa talerze z kanapkami i herbaty. Zaczęliśmy je jeść w ciszy. Po zjedzeniu James zaproponował, że pomyje po kolacji na co przytaknęliśmy.
-My musimy iść po ubrania itd. - powiedział Tristan
-Chłopaki, bo rodzice wracają dopiero za 4 dni, przedłużyło im się i czy moglibyście zamieszkać na te 4 dni ze mną ? Rodzice się zgodzili - powiedziałam i popatrzyłam na nich a oni na siebie
-W sumie to i tak nie mamy żadnych planów, więc możemy z Tobą zamieszkać skoro tak bardzo nalegasz - powiedział Brad
-Dziękuje wam bardzoo, bez was bym się zanudziła chyba na śmierć - powiedziałam
-To my idziemy się spakować na te kilka dni, za jakieś 30 minut lub godzinę wrócimy - powiedział James
-To ja w tym czasie powlekę pościel w waszych tymczasowych pokojach i materac przyszykuję - powiedziałam
Po tych słowach chłopaki poszli do siebie, a ja skierowałam się na górę. Najpierw poszłam do pokoju w którym miał zamieszkać James. Pościeliłam mu brązowym prześcieradłem, a pościel dałam taką :
Później skierowałam się do drugiego pokoju, w którym miał spać Brad. Prześcieradło i pościel były prawie takiego samego koloru :
Następny był pokój Tristana. Chciałam mu położyć pościel w kwiatki, ale pomyślałam, że jeszcze się obrazi, więc położyłam mu taką i białe prześcieradło :
Na koniec został mi do pościelenia materac Connora, więc pościeliłam go białym prześcieradłem i założyłam taką pościel :
Spojrzałam na zegarek i minęło już 30 minut, długo mi się z tym zeszło. Usłyszałam głosy, więc zeszłam na dół i zobaczyłam chłopaków z torbami.
-Szybko sobie z tym poradziliście - powiedziałam
-Marcelina jednak Brad będzie spał w Twoim pokoju, bo ja jak śpię na materacu to później mnie plecy bolą - powiedział Connor
-Wcześniej o tym nie wspominałeś - powiedziałam
-Bo zapomniałem o tym - powiedział do mnie z uśmiechem
-Ah, no okey - odpowiedziałam
-Nie wiem jak wy ale ja jestem padnięty i idę spać - powiedział James i poszedł do pokoju po drodze całując mnie w policzek
-Ja też pójdę się ogarniać powoli do spania i posiedzę trochę na internecie jeszcze - powiedział Tristan i zrobił to samo co James
-Też idę - następnie powiedział Connor i zrobił to samo co Jego poprzednicy
-To nam też innego nie zostało jak iść do pokoju - powiedział Brad
Weszliśmy do pokoju i zobaczyłam zdziwioną minę Brada.
-Coś nie tak ? - spytałam podchodząc do szafki nocnej na której położyłam telefon
-Nie, wszystko ok, tylko masz przytulny pokój - powiedział
-Dzięki - odpowiedziałam
-Mogę wiedzieć do czego są te drzwi ? - spytał Brad wskazując ręka na dwie pary drzwi
-Jasne, chodź Ci pokażę. Te są do łazienki - powiedziałam i otworzyłam drzwi a Brad wszedł do środka
-Wow, jaka duża - powiedział
-Potrzebuję trochę miejsca - powiedziałam
-No tak, w końcu kobietą jesteś - powiedział za co oberwał w ramię
-A te drugie ? - spytał
-To chodź - powiedziałam i skierowaliśmy się do drugiego pomieszczenia, otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka a Bradowi szczęka opadła w dół.
W tym samym czasie do pokoju przyszli chłopaki i ich reakcja była taka sama jak zobaczyli moją garderobę.
-Matko święta - powiedział Connor
-I powiedz nam tylko, że nie masz się w co ubrać - powiedział James
-Okey, a Wy w jakim celu tu zawitaliście ? - spytałam
-Szukamy łazienki - powiedział Tristan
-Jedna jest na dole na lewo od kuchni, druga zaraz po prawo jak się wchodzi na piętro a trzecia naprzeciwko pokoju Jamesa, no i moja w moim królestwie - powiedziałam
-Dzięki, to my lecimy gołąbeczki, dobranoc - powiedział Connor i wyszli
-Ty idziesz pierwsza się wykąpać czy ja ? - spytał Brad
-Ja mogę iść - powiedziałam
-Marcelina mógłbym skorzystać z Twojego laptopa, bo swojego nie wziąłem ? - spytał
-Jasne, leży na biurku - powiedziałam i poszłam do garderoby po piżamę.
Weszłam do łazienki uprzednio zamykając ją, podeszłam do lustra i uwolniłam swoje włosy z kucyka. Następnie podeszłam do prysznica i puściłam wodę, rozebrałam się i weszłam. Letnia wody spływała po moim ciele a ja w tym czasie umyłam włosy szamponem truskawkowym i ciało również żelem truskawkowym. Spłukałam z siebie pianę i wyszłam z pod prysznica. Na włosy założyłam ręcznik a na ciało szlafrok. Podeszłam do lustra i wysuszyłam włosy. Następnie swoje ciało posmarowałam bezzapachowym balsamem do ciała. Po wykonanych podstawowych czynnościach wskoczyłam w piżamkę a włosy z powrotem spięłam w kucyka :
Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Brada siedzącego na materacu z laptopem, gdy mnie zobaczył uśmiechnął się szeroko.
-Słodka piżamka - powiedział
-Dziękuję - odpowiedziałam
Po tej jakże krótkiej wymianie zdań Brad poszedł się wykąpać. Poczułam się senna, więc zdjęłam kapcie, wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na biurko a następnie położyłam się do łóżka. Ból brzucha znów zaczął dawać o sobie znać, więc przykryłam się kołdrą. Po jakiś 5 minutach z łazienki wyszedł Brad w samych bokserkach. Aż gorąco mi się zrobiło gdy na Niego spojrzałam. Wyłączył światło i położył się na materac, a następnie przykrył.
-Dobranoc, słodkich snów - powiedział do mnie i można było usłyszeć, że się uśmiecha
-Dziękuje, wzajemnie - odpowiedziałam
Jest tak blisko mnie, a jednak tak daleko ..
Z tą myślą zasnęłam.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam wszystkich serdecznie :D Co tam u Was słychać ciekawego ? Jakie macie postanowienia noworoczne ? Jejku już jutro szkoła, chyba umrę :( Wydaje mi się, że ten rozdział jest dłuższy od poprzedniego, ale może mi się wydaje tylko. To zostawiam do waszej opinii. Jutro zacznę pisać rozdział 5, więc do końca tygodnia powinien pojawić się. To tyle na dziś. Papa ;*
Wiecie ze Jestem waszą wierną czytelniczką? Nie? To teraz wiecie haha. Zazwyczaj nie komentuje blogów. A u was zostawiam zawsze chociażby jeden komentarz pod rozdzialem haha jak wy to robicie? Rozmowa Brada i Marceliny= me gusta haha. Dziewczyny oby tak dalej. Kocham was za to regularne dodawanie rozdziałów <3 życzę wenyy :)
OdpowiedzUsuńA właśnie jak coś to na fb zaprosiłam:)
OdpowiedzUsuńNoo.. świetny ten rozdział!
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście dłuższy.
Pozdrawiam <333
Jest dłuższy ;) Podoba mi się :3 macie ciekawy pomysł jak widzę ;D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w kontynuacji opowiadania ;3
http://the-vamps-fanfiction-w-jednosci-sila.blogspot.com/
Hej hej chcialam cie zaprosic na moje opowiadano o The Vamps ;p licze na jakis komentarzyk z twojej strony
OdpowiedzUsuńwww.we-the-vamps.blogspot.com
Kocham i czekam na next <3 ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń